Medytacja o dyspozycyjności

Ojciec Domenico przez prawie całe swoje kapłańskie życie w trzecim tygodniu każdego miesiąca prowadził rekolekcje. Poniżej przedstawiamy Jego medytację na zakończenie rekolekcji z dnia 26 marca 1977 r. Tematem rekolekcji była dyspozycyjność, która jest szczególną charakterystyką założonego przez Ojca Dzieła „…w służbie Bożego Miłosierdzia” czyli czterech instytutów życia konsekrowanego oraz stowarzyszeń. We wprowadzeniu do medytacji powiedział: „Chcemy przejść przez całe nasze życie z dyspozycyjnością. Pan Jezus wielokrotnie w Ewangelii mówi o przyjęciu Ducha Świętego, o otwarciu na działanie Boga. Dyspozycyjność skupia w sobie ECCE, FIAT, MAGNIFICAT i ADVENIAT. Tym chcemy żyć dzień po dniu, bo gdy pozwolimy, by zwyciężała w nas wola Boża, będzie też zwyciężało Jego królestwo i Jego łaska”. A oto jak przedstawia poszczególne momenty z życia Najświętszej Maryi Panny, w formie rozmowy Chrystusa z duszą.

 

ECCE

Dusza: Dobry Jezu, jak bardzo miłe Ci było ECCE Twojej Matki! Jak bardzo na nie czekałeś! Wszystko uzależniłeś od Jej przyzwolenia i Jej przylgnięcia do woli Bożej! Gdyby Maryja nie przyzwoliła [na Twoje wcielenie], być może wszystko pozostałoby w zawieszeniu. Choć całe niebo chciało się otworzyć na ludzkość, na każdego człowieka, czekało na „tak” Maryi. Za pośrednictwem księcia aniołów, Gabriela, została poproszona o przylgnięcie [do woli Bożej], o radosne i wielkoduszne przyzwolenie. „Tak” Maryi wyrażone zostało w ECCE, „oto ja”. Co oznacza owo ECCE? Oznacza gotowość. Jestem gotowa, zawsze chcę być gotowa, otwarta na to, czego Bóg chce, wsłuchująca się w to, o co mnie prosi, gotowa nawet na uczynienie rzeczy niewiarygodnych, świadoma, że sam Bóg mi to nakazuje. Dziś rano dodaliśmy, że chcemy w woli Boga zobaczyć wolę Maryi, jak gdyby to Ona nas prosiła, jak gdyby Jego wola pochodziła z serca Matki. W ten sposób zobaczymy, że jest ona dla nas odpowiednia, a wszystko, o co prosi Bóg, jest dla naszego dobra. Stąd ważna jest dyspozycyjność, gotowość, by dać Bogu i bliźniemu nasze „tak”, dać je wydarzeniom, rzeczom i osobom, wypowiedzieć je wobec tego, co nam się nie podoba, czego nie chcemy, co zadaje nam cierpienie, boli nas i upokarza. Zawsze „tak”, zawsze z uśmiechem, z radością. Każda chwila dyspozycyjności to nasze bogactwo, bo wówczas stajemy się jak naczynia gotowe na przyjęcie wody źródlanej, pozwalające się napełnić aż po brzegi. Ale, Panie, czy będziemy potrafili zawsze mówić „tak”?

Jezus: Córko Moja, wszystko zależy od wiary, ufności, miłości, jaką masz do Mnie. Uwierz, że jestem twoim Bogiem, jestem twoim Ojcem. Czy ufasz Mojej wszechmocy? A przede wszystkim Mojej dobroci? Czy rozumiesz, że jestem miłością? Kochaj Mnie i pozwól Mi działać. Ja znam miarę właściwą dla ciebie, Ja znam miarę i wiem, jak duże kroki potrafisz stawiać. Córko Moja, ty nie masz doświadczenia, dlatego każda przeszkoda i każda trudność cię zatrzymuje. Pozwól Mi działać, pozwól, abym cię prowadził za rękę, mów Mi zawsze twoje „tak”. Oczywiście, poproszę cię o ofiarę. Wiele rzeczy, o które cię poproszę, będą ci się wydawały trudne, będą ci się wydawały ogromną ofiarą, ale Ja właśnie tego chcę od ciebie. Tego chcę! Bez ofiary nie można iść za Mną i bez niej nie ma żadnego zysku. (…) Pamiętaj, aby od tej chwili nie zmarnować żadnej mojej prośby, żadnej łaski, którą pragnę ci dać. Ile łask zmarnowałaś do tej pory! Zobacz, wszystko, co do tej pory zrobiłaś, było dla ciebie ciężarem, bo robiłaś to bardziej dla świętego spokoju niż z miłości, bardziej dlatego, że nie mogłaś uciec przed Moją wolą, niż dobrowolnie to przyjmując. Pragnę twojego „tak” radosnego, wdzięcznego, z miłości. Powiedz Mi „tak”, otwórz się na słuchanie, dawaj Mi często momenty ciszy podczas dnia, daj Mi ciszę zwłaszcza w sprawach świętych, gdy Mnie adorujesz w Najświętszym Sakramencie, gdy słuchasz Mnie w świętym Słowie Bożym. Powiedz „tak” Mnie, który jestem Słowem, jestem Ciałem. Zatrzymaj się na słuchaniu. Jakże jest piękne słuchanie Mnie we własnym sercu, bo to Ja mówię do twojego serca! Ja cię podtrzymuję. Co mogłabyś zrobić własnymi siłami? Czego oczekujesz od samej siebie? Ile zdziałałaś twoimi siłami? Wystarczy ci doświadczenie, którego nabyłaś dotąd! Zacznij od nowa, nabądź teraz doświadczenia Bożego! Doświadczenia pozwalającego działać Bogu, który jest miłością, doświadczenia zawierzenia się Jemu. Córko, zawierz Mi się. Jakże uspokaja poczucie bycia dzieckiem w ramionach dobrego Taty! Dlaczego tego nie robisz? Dlaczego nie spróbujesz? Czemu masz wątpliwości? Za bardzo się przejmujesz, że na zdrowiu nie domagasz, że wcześniej nie dawałaś rady. Czy wiesz, że mogę czynić cuda? To, co wczoraj wydawało się niemożliwe, dziś może stać się możliwe! Nadszedł odpowiedni czas. Zobacz, ilu Mnie obraża, źle traktuje. Organizują się, żeby ze Mną walczyć, żeby Mnie zniszczyć. Szatan powiedział: „Nie będę Ci służył!”, a oni mówią nie tylko to, ale: „Chcemy Cię zniszczyć, chcemy żyć bez Ciebie, jesteś niepotrzebny, Twoim nauczaniem o pokorze i cichości przeszkadzasz nam w naszych aspiracjach”. Córko, przynajmniej ty, jeśli chcesz osiągnąć świętość, nie odmawiaj Mi twojej gotowości, twojego wielkodusznego przylgnięcia. Bardzo liczę na ciebie. Chcę, żebyś przez całe twoje życie żyła zwiastowaniem. Mów Mi zawsze ECCE, „oto ja”. Pytaj Mnie: „Tato, czego Ci potrzeba? Tato, powiedz mi! Mów do mojego serca!”. Tak żyli święci, tak mówił Samuel: „Mów do mnie, Panie, bo sługa Twój słucha!”. Saul chciał znać wolę Boga, ale często szedł za własnymi pomysłami. Sądził, że tak jest najlepiej. Odsunąłem go, bo nie tego od niego chciałem. Pierwszy król! Jak bardzo chciałem, żeby był Moim głosem, żeby prowadził lud po Mojemu, ale on odwrócił się ode Mnie, zaufał sobie samemu i przygotował sobie własne samobójstwo, zadecydował o swoim samozniszczeniu. Ty, córko, naśladuj Dawida, naśladuj Samuela, naśladuj Ojca Pio, naśladuj przede wszystkim Moją świętą Matkę, tę małą istotę, i Jej „tak”. Nie ma stworzenia większego od Mojej Matki. Ona przez swoje „tak” ubogaca wszystkie inne stworzenia. Jej „tak” było wierne, od zwiastowania aż po Moje złożenie w grobie zawsze była przy Mnie, zawsze ze Mną zjednoczona, cała dla Mnie. (…) Pragnąłem być Jej posłusznym, bo Ona zawsze Mi była posłuszna. Jej pragnieniem było, bym rozkazywał Jej Sercu, bo Moim pragnieniem było, by Ona rozkazywała Mojemu. Była między nami wymiana posłuszeństwa i wymiana miłości. Rozumiesz Mnie, co chcę powiedzieć? Jeśli zawsze będziesz Mi mówić twoje „tak”, Ja też zawsze będę mówił tobie „tak”. We wszystkim, we wszystkim! Będziesz rozkazywać Mojemu Sercu, a Ja będę ci posłuszny. (…)

 

posłuchaj:

 

FIAT

Jezus: Dyspozycyjność słów i pragnień nie jest wystarczająca, ale konieczne jest wypełnianie tego, o co proszę.

Dusza: FIAT, „niech się spełni”! Zrobię wszystko, o co mnie poprosisz, bo Ty jesteś moim Panem, a ja jestem służebnicą, jestem pod rozkazami mojego Pana. Czuję się nawet nie służebnicą, lecz niewolnicą.

Jezus: Posłuchaj, córko, nie chcę cię mieć służebnicą. Bardziej podoba Mi się ancilla (niewolnica). Służąca pracuje dla interesu, służy Mi, ale potem sobie idzie, czasem nawet się sprzeciwia. Nie, nie podoba mi się… Ja chcę ciebie całą, bez roszczeń. Jestem Panem i trzeba Mi ufać, bo Ja potrafię z Mojej niewolnicy uczynić królową. Chcę, byś była niewolnicą bez roszczeń. Zaprzyj się twoich racji, Moja córko, nawet w sprawach najpiękniejszych, najświętszych i najsłuszniejszych. Zaprzyj się. Czekam na chwilę, w której dasz Mi wszystko, poświęcisz wszystko, nawet niebo, i powiesz Mi: „chcę tylko Ciebie”. Chciałbym usłyszeć z twoich ust: „Tylko Ty mi wystarczasz, Ty jesteś moim niebem. Jeśli trzeba, jestem gotowa nawet iść do piekła, bylebym się tylko nie odłączyła od Ciebie”. Wydaje się to sprzecznością, ale Ja chciałbym to od ciebie usłyszeć. Nie żądaj ode Mnie radości, nagród. Nie żądaj, żeby inni cię rozumieli, nie żądaj niczego ode Mnie i nie żądaj od innych. A jeśli inni pogardzają tobą, nie troszczą się o ciebie, córko Moja, raduj się, bo Ja jestem. Ja ci wystarczę. Takiej wiary chcę od ciebie, bo to jest wiara czysta, prawa i całkowita. Taka wiara do Mnie dociera, dotyka Mojego Serca i sprawia, że moje królestwo staje się twoim udziałem i udziałem całego świata.

Dusza: Jezu, muszę przyznać, że te Twoje mocne słowa podobają mi się i przyjmuję je, ale widzę, że jeszcze długa droga przede mną, bo mam przed oczyma własną nędzę i słabość. Chciałabym uciec przed Twoją obecnością i ukryć się gdzieś, bo czuję się niegodna nawet spojrzeć na Ciebie.

Jezus: To Ja cię powołałem. Nie przez twoje zasługi, ale przez Moje miłosierdzie, więc nie oddalaj się od Moich stóp. Pozostań przy nich i słuchaj Mnie jeszcze.

 

posłuchaj:

 

MAGNIFICAT

Jezus: Tego wszystkiego dobrze się nauczysz od Mojej Matki. W Niej to wszystko znajdziesz zrealizowane. Na Nią zawsze będziesz patrzeć, Ją będziesz prosić, aby Ona cię uczyła i pozwolisz, aby cię prowadziła, więc nie oddalaj się nawet na chwilę od Mojej Matki. Córko Moja, co znaczy MAGNIFICAT? Dziękuj i uwielbiaj Mnie, nazywaj Mnie wielkim, nazywaj Mnie dobrym, bądź rzeczywiście przekonana, że jestem wielki, święty i dobry. Adoruj Mnie w świętej Hostii. Jestem szczęśliwy, gdy Mnie szukasz i pragniesz Mnie adorować w Najświętszym Sakramencie, gdy twój wzrok jest utkwiony w tej świętej, pięknej, białej Hostii. Tam możesz zobaczyć Moją chwałę i Moją świętość, wszechmoc i wszechwiedzę. Zobacz to wszystko w Hostii. Zobacz Moją nieskończoność i Moją bezgraniczną dobroć. Tak Mnie uwielbiaj, tak Mnie szukaj, tak Mnie kochaj. Mów do Mnie: „Boże mój, jesteś wielki, dobry”. (…) „Uwielbiaj, duszo moja, Pana”. Módl się tak wtedy, gdy wszystko dobrze się układa i kiedy się nie układa. Zrozum, córko Moja, że gdy przygotowuję dla ciebie jakąś gorycz, jakieś upokorzenie, jakiś krzyż, przygotowuję cię na przyjęcie wielkich łask. Zrozum to. Czytaj Pismo święte. Pewnego dnia Archanioł Rafał powiedział Tobiaszowi: „Ponieważ spodobałeś się Bogu, konieczne było cierpienie”. Ja daję Mój krzyż tym, których kocham i którzy Mnie kochają. Pragnę, byś Mnie zrozumiała. Dziękuj Mi, bo Ja coraz bardziej ubogacam tych, których kocham. Ubogacam ich krzyżem, bo to jest niezwykły środek, przez który przychodzi Moje zwycięstwo w sercach.

 

posłuchaj:

 

ADVENIAT

Jezus: Oto ku czemu mają zmierzać twoje ecce, fiat i magnificat: ku pełnemu ADVENIAT. Córko, staraj się o triumf Mojego królestwa. Zobacz, że ludzie nie akceptują Mnie jako króla. Akceptują innych ludzi, pozwalają się przez nich uciskać, przechodzą od dyktatury do dyktatury, od niewoli do niewoli i podczas gdy twierdzą, że królują, w rzeczywistości są więźniami. Mówią, że wybierają wolność, a są więźniami własnych żądz. Popatrz, im bardziej krzyczą, śpiewają, tańczą i szukają rozrywek, tym bardziej cierpią. Jakże Mi ich żal, bo nie akceptują swego Boga. Mój ciężar jest lekki, a jarzmo słodkie, Moja córko. Przyjdź do Mnie, przyjdź. Przyjmij Moje jarzmo i Mój ciężar. Pozwól mi królować w twoim sercu. Zobacz, ile domów ludzie dla Mnie zbudowali, ile przepięknych kościołów, ile figur, ile słów na Mój temat, lecz jak mało jest serc, w których mogę królować! Jak mało serc Mnie akceptuje, ogrzewa, kocha i uwielbia! Ja szukam twojego serca, córko, aby Mnie uwielbiało i podziwiało, bo w twoim sercu chcę Mojego królestwa. Chcę ubogacić twoje serce. Gdy objawiłem się świętej Małgorzacie Marii Alacoque, pokazałem jej Moje Serce w Eucharystii pośród płomieni i powiedziałem: Kocham cię bardzo i jestem gotów dla ciebie powtórzyć Moją mękę. Choć ona się uobecnia w Eucharystii, Ja bym ją dla ciebie powtórzył. Jestem gotów na wszystko, lecz ty kochaj Mnie i pozwól Mi w tobie królować. (…)

 

posłuchaj:

 

ecce