Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II |
Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu. |
Świadectwo postulantki |
Uderzyły mnie takie słowa jak: krzyż, wiara, miłość, nadzieja, na tyle, że byłam cała roztrzęsiona... Każdego dnia, cokolwiek robiłam, Słowo Boże trafiało do mnie, coraz bardziej, coraz bardziej, aż wreszcie 23 września po czuwaniu Ojca Pio już się poddałam... Popłakałam się i wiedziałam, że to już "koniec", że nie mogę powiedzieć nic innego jak "tak". |
Powiedziałam Bogu moje „tak” |
Doświadczyłam miłości Jezusa Ukrzyżowanego i Miłosiernego i od tamtej pory już nie stawiałam barier miłości Bożej, która poprowadziła mnie do sióstr Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. |
Moja dusza znalazła odpoczynek… |
Pamiętam, tak jak gdyby to było dzisiaj, kiedy po raz pierwszy Pan wzbudził we mnie pragnienie Jego miłości. Stało się to w szkole średniej, gdy miałam w ręku “Dzienniczek” św. siostry Faustyny Kowalskiej. Początkowo myślałam, że to jedna z wielu książek, ale Jezus pomyślał już o wszystkim, wiedział, w jaki sposób „ukraść” moje serce... |
Wreszcie odnalazłam pokój! |
Mając 16 lat poznałam młodego człowieka, zaledwie rok starszego ode mnie, który tak mówił o Bogu, jak gdyby Go znał osobiście. Robiło to na mnie wrażenie. Zaineresował mnie ten Bóg. |
Poświęcić własne życie Bogu |
Już w wieku pięciu lat zapragnęłam poświęcić moje życie Bogu. Wraz z moją przyjaciółką, która była w moim wieku, która obecnie też należy do naszego Instytutu, marzyłyśmy o tym, aby pewnego dnia zostać siostrami zakonnymi. |
Jezu, ufam Tobie! |
Jezus Ukrzyżowany, cierpiący i miłosierny spojrzał na mnie z miłością. Wiedziałam, że to w krzyżu znajduje się szczyt Jego miłości do mnie. Na nim oddał za mnie swe życie. Czułam to wewnętrznie i byłam świadoma, że przez Jego mękę i śmierć otrzymałam życie, moje nowe życie. |