20 sierpnia (232) - Jezus zostaje wydany na wolę własnego narodu


Punkt I - Znajdujemy się przy ostatnich zmaganiach w walce, która musi zakończyć się decyzją o losie Jezusa. Zwycięstwo odniesie albo Piłat, który chce Go uwolnić, albo tłum, który domaga się Jego ukrzyżowania. Już nikt, nawet sam Piłat, nie ma odwagi bronić otwarcie Jezusa, nie nalega więc i nie mówi, że On jest naprawdę niewinny i nie chce nikomu odebrać królestwa, ale tylko pragnie królować w sercach ludzi, by obdarzyć ich wiecznym szczęściem. Jak w każdym momencie Męki Jezusowej tak i teraz wszystko dzieje się zgodnie z postanowieniem Ojca. Czego pragnie Ojciec, tego pragnie również Syn. Na taką miarę, na jaką przewyższa ludzi pod względem poznania, władzy i dobroci, na taką uniżył samego siebie, aż po pogardę i odrzucenie przez wszystkich. Prorok dokładnie to przepowiedział. Odwieczny dekret Boga jest więc następujący: Odkupiciel tak się powinien uniżyć, by mógł pić ze strumienia upokorzeń, zanim zostanie ukoronowany nieśmiertelną chwałą.


Refleksja - Postarajmy się wniknąć w Serce Jezusa, aby zobaczyć, z jakim zawierzeniem oddaje się Ojcu. Ufa Bogu jak biedny sierota, który został sam na świecie, otoczony różnego rodzaju niebezpieczeństwami i nienawiścią ludzi. Znajduje się w sytuacji robaka pełzającego środkiem drogi i narażonego w każdej chwili na rozdeptanie przez przechodniów. Pomimo cierpienia nie ma jednak w Nim niepokoju. Cierpienia fizyczne nie powodują zachwiania Jego siły duchowej i nie przeszkadzają Mu w miłości i gorliwości. Zgiełk, spowodowany bezczelnymi wrzaskami, nie odrywa Go od skupienia i nie przeszkadza Jego duchowi działać w pełni doskonałości i świętości.


Rozmowa
- Duszo moja, naucz się tak zachowywać, by ani udręki, ani przeciwności, ani żadne stworzenie tego świata nie uniemożliwiało ci wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem. Życie wewnętrzne nadaje wartość temu, co się robi i co się cierpi. Mój Jezu, cóż ja mogę sam zrobić dobrego, skoro bez Twej pomocy nie jestem nawet w stanie wymówić Twego świętego Imienia? Przemień Twą wszechmocą moją słabość. Spraw, abym zawsze pamiętał o Tobie, myślał i kierował ku Tobie moje zamiary, ponieważ chcę Cię kochać i podobać się Tobie, w jakiejkolwiek znajdę się sytuacji.


Praktyka
- Będę czynił wszelkie wysiłki, by pogłębić moje życie duchowe, by naśladować Jezusa zarówno w czasie pomyślności jak i w czasie niepowodzeń, w spełnianiu obowiązków mojego stanu i w najbardziej obojętnych czynnościach.